Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Badly
Your Master
Dołączył: 02 Paź 2008
Posty: 2065
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: from L.A. street team xD
|
Wysłany: Pią 0:13, 12 Gru 2008 Temat postu: In-vitro |
|
|
O tym też się dużo mówi.
Jesteście za tym? Czy też nie, bo zabijają zarodki?
Powinno być dostępne dla małżeństw, czy ogólnie dla par?
Może powinno być finansowane ze skarbu państwa?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
kathy988
Lama
Dołączył: 26 Cze 2008
Posty: 345
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 0:27, 12 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Ja powiem tak.. dziś czytałam w jakimś dzienniku, że chcą wprowadzić w Polsce coś takiego, aby prawo do zapłodnienia in-vitro miały tylko małżeństwa..
sama nie wiem co o tym sądzić
|
|
Powrót do góry |
|
|
magda_JB
Legenda Sapania
Dołączył: 30 Sie 2008
Posty: 2956
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pią 11:00, 12 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
i w sumie powinny mieć tylko małżeństwa.
dziecko powinno wychowywać się w pełnej rodzinie, matka niestety raczej nie potrafi zastąpić ojca.
|
|
Powrót do góry |
|
|
waszka2
Ciemnogród
Dołączył: 17 Lis 2008
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią 16:15, 12 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
magda_JB napisał: | i w sumie powinny mieć tylko małżeństwa.
dziecko powinno wychowywać się w pełnej rodzinie, matka niestety raczej nie potrafi zastąpić ojca. |
zgadzam się że dzieci powinny wychowywać w pełnej rodzinie. Ale wg mnie to każda kobieta powinna mieć prawo do in-vitro. Nawet jeśli jest samotna.
|
|
Powrót do góry |
|
|
arRi
Pomocna dłoń
Dołączył: 21 Gru 2007
Posty: 535
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 22:56, 18 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
In-vitro?
Nic do tego nie mam.
Ale tylko wtedy gdy jest pewne, ze sama nie zajdzie w ciązę. Tzn. Nie potrafi, nie może.
Tylko małżeństwa?
To już kwestia sporna.
Nigdy nic nie wiadomo.
Ale raczej jestem za tym, że tylko małżeństwa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
agusia199549
Ciemnogród
Dołączył: 03 Lip 2008
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Strzelno
|
Wysłany: Pon 14:23, 22 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
ja nie mam nic do metody in-vitro. jeśli jakieś małżeństwo nie może mieć dzieci to czemu nie. dzieci powinny wychowywać się w pełnej rodzinie z matką i ojcem. a wydaje mi się że ojciec nie zastąpi matki czy odwrotnie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
crazy_muffin
Łapciuch
Dołączył: 21 Paź 2008
Posty: 671
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Pomidor.
|
Wysłany: Sob 23:11, 27 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Co do In-vitro, uwazam ze jest calkiem w porzadku. Pewnie wiele z was ma inne zdanie, ale ja uwazam ze ta metoda nie powinna byc dostepna wylacznie dla malzenstw.
Czasami zdarza sie ze czlowiek jest samotny. Dajmy na to jego partner zmarl. Mysle ze jest to przypadek, w ktorym metoda in -vitro powinna byc dla niego dostepna. Jesli jest sam na swiecie, to taki maly czlowiek moze wniesc w jego zycie wiele radosci. To prawda ze matka nie moze w pelni zastapic ojca, czy odwrotnie. Uwazam jednak ze jesli dziecko jest kochane, to wychowane nawet przez jednego rodzica, moze byc cudownym czlowiekiem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bella-ash
Miss Graphic
Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 1188
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Sob 23:41, 27 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Teoretycznie to jest niezgodne z naturą i religią. Ale co maja zrobić pary, w których mężczyzna nie moze mieć dzieci? To jest jedyny sposób, albo adoptacja. ale chyba niektórzy wola sami urodzić, dziecko poczuć je w sobie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 0:53, 28 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Najlepiej gdyby nie było przepisów "ten może, a ten nie", tylko każdy przypadek byłby oceniany indywidualnie przez specjalistę - ale u nas to "raczej" nie możliwe
Ktoś może powiedzieć "w domach dziecka jest mnóstwo niemowlaków". Z drugiej strony in-vitro to szansa na biologicznie własne dziecko.
A co powiecie o przypadku, gdy facet zapładnia (in-vitro) wynajętą kobietą, która ma urodzić mu dziecko i na tym kończy się jej rola?
Ricky Martin stwierdził, że świetnie sobie radzi ze swoimi synami i kobiety nie będą brały udziały w ich wychowaniu - pomaga mu "asystent". Dla mnie to już lekko chore, brak kobiet w codziennym życiu źle wpłynie na dalsze życie tych chłopców - ale to już chyba dyskusja na inny temat
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Nie 0:56, 28 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Badly
Your Master
Dołączył: 02 Paź 2008
Posty: 2065
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: from L.A. street team xD
|
Wysłany: Nie 1:12, 28 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Ogólnie to mi to lata. Mam to gdzieś, ale jak już to wolałabym, aby biedne małżeństwa miały dofinansowanie na to.
Tylko co mnie najbardziej irytuje to egoizm. Egoizm przyszłych rodziców, którzy chcą mieć własne dziecko, jakby nie mogli wziąć niemowlaka z Domu Dziecka. Co? Ono jest gorsze, bo 'nie ich'? Jeśli się boją jakie będzie, przez geny, to mogą się jedynie martwić o choroby, bo reszta to kwestia wychowania.
Nie przeczę, że zabawa w Boga jest dla mnie lekko... Nie bardzo. Jak coś nie możemy to się z tym pogódźmy. Zabawa naturą ludziom nie wyjdzie na dobre.
Ostatnio zmieniony przez Badly dnia Nie 1:17, 28 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ladywithweapon
Pomocna dłoń
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 661
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:40, 30 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Zyje sobie z taką zasada 'twoje cialo,twoje zycie i twoje decyzje', więc ogolem in-vitro nie jest dla mnie zle.
Acz zyje z taką wiedzą, ze dziecko to dowod milosci pomiędzy rodzicami. A gdzie tutaj milosc w in-vitro ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
młotek
Ciemnogród
Dołączył: 10 Paź 2008
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ciemny pokój ;)
|
Wysłany: Pią 19:47, 02 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Ostatnio w kościele ksiądz nawijał o tym, że to złe, niemoralne i te pe.
Pfff, zbulwersowałam się i wyszłam.
Jeżeli ktoś (pary) nie chce adopcji, a dzieci mieć nie może to pozostaje tylko takie wyjście. I każdy powinien mieć do tego prawo.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Badly
Your Master
Dołączył: 02 Paź 2008
Posty: 2065
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: from L.A. street team xD
|
Wysłany: Sob 0:04, 03 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Jeśli ktoś nie chce adopcji i nie może mieć dzieci, to lepiej, żeby w ogóle nie miał.
Może wyjaśnię czemu.
Jeśli ktoś naprawdę chce mieć dzieci, to nie będzie dla niego ważne, czy będzie z adopcji. Pokocha je takim jakie będzie.
Wtedy nie chodzi o posiadanie dziecka, możliwość przelania uczuć na kogoś innego, możliwość opieki nad nim, a samo posiadanie własnego dziecka jest ważne.
Nie przyjmuję do wiadomości argumentów, że "to nie moje", że "nie wiadomo co z niego będzie". Czy tutaj chodzi o to, aby mieć własne?
Co zrobią rodzice jeśli dziecko będzie miało jakąś chorobę przenoszoną genetycznie? Zostawią je? Po tym jak sobie sztucznie je zrobili?
Jest pełno dzieci w domach dziecka, które potrzebują miłości, które też chcą być kochane i jest wiele par, które chcą tą miłość dać. Czemu tym dzieciom odbieramy szansę bycia kochanym? Bo co? Bo chcemy mieć własne? Zżera nas własny egoizm? Tylko moje, moje, moje.
Ogólnie mi in-vitro lata.
Ale jeśli ktoś chce moją opinię, to będę się skłaniała ku odpowiedzi: nie (w ogólnym mówieniu o in-vitro).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maciek
Guitar Master
Dołączył: 16 Paź 2008
Posty: 891
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Londyn
|
Wysłany: Sob 0:21, 03 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Moi rodzice sobie poczekali na moje narodziny 10 lat. Spytałem ich, czy jeżeli byłaby możliwość zapłodnienia in-vitro skorzystali by z niej. Odpowiedzieli że nie, aczkolwiek zastanawiali się nad adopcją. I tutaj sobie możecie wkleić posta Badly.
|
|
Powrót do góry |
|
|
młotek
Ciemnogród
Dołączył: 10 Paź 2008
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ciemny pokój ;)
|
Wysłany: Sob 2:05, 03 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Dla niektórych posiadanie własnego dziecka jest strasznie ważne.
Nie będę wchodzić na temat adopcji, bo to nie miejsce na to (co nie zmienia faktu, że nic do niej nie mam i popieram).
Tylko dlaczego w takim razie mamy odbierać ludziom szansę na własne dzieci?
Nie popadajmy ze skrajności w skrajność.
Zgodzę się, że to swego rodzaju egoizm, ale połączony z chęcią przeżycia okresu ciąży, porodu itd. Proste ludzkie odruchy, których większość z nas z radością się kiedyś podda. Nie możemy ich odmawiać tym, którzy nie mogą mieć dzieci.
Ja przeciw takiemu egoizmowi nie mam nic przeciwko.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Badly
Your Master
Dołączył: 02 Paź 2008
Posty: 2065
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: from L.A. street team xD
|
Wysłany: Sob 2:33, 03 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Jeśli człowiek pewnych rzeczy nie może to powinien się z nimi pogodzić. Ludzie bez posiadania własnych dzieci mogą żyć.
Poza tym... Jeśli ktoś w parze jest bezpłodny, to też nie jest dziecko w pełni ich. Chyba, że coś pomieszałam z tym.
Ktoś kto naprawdę chce mieć dziecko, naprawdę je kocha, nie będzie miało nic przeciwko zaadoptowanemu. Ludziom się po prostu usrało to, że chcą mieć własne.
Nie każdej parze się to udaje za pierwszym razem. Ciągle wywalają pieniądze w błoto. A inne dzieciaki czekają.
Chcą w Polsce dofinansować? To tylko małżeństwom, które na to nie stać i jednorazowo. Gówno mnie obchodzą tego typu ludzkie zachcianki i nikt nie będzie sobie in-vitro finansował ile mu się tylko podoba, nie za pieniądze podatników.
Ach... Podobnież dziecko jest wynikiem miłości dwojga kochających się osób. Jak Lady już zdążyła zauważyć: gdzie w tym in-vitro miłość?
Szczerze? Gdybym była tak "zrobiona" (że się tak wyrażę) nie chciałabym wiedzieć.
Cytat: | Proste ludzkie odruchy, których większość z nas z radością się kiedyś podda. |
Słowo większość tutaj bardzo odpowiednie. Należę do mniejszości (przynajmniej tak mi się wydaje) o.O
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ladywithweapon
Pomocna dłoń
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 661
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 3:13, 03 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Młotek no tak. Kazda kobieta odczuwa nagle potrzebe posiadania dziecka. Normalny aspekt zycia.
Tylko dlaczego czlowiek nie chce się pogodzic z tym, ze dziecka miec nie moze? Ja wierze w Boga i mysle, ze on nie dziala bez jakiejs przczyny. Tylko nie patrzmy od razu negatywnie. Czasem czlowiek, który adoptuje dziecko dostanie nie tylko dziecko, ale zyciowa nauke.
Niestety Badly, nie mozemy zapminac o strachu jesli chodzi o adopcje. Najgorzej mi patrzec na ludzi mlodych, którzy juz widzą czego chcą od zycia, ale siedzą uwięzieni w domach dziecka, gdzie nie znana jest im milosc, więc potem nie znają tego uczucia.
Tyle się czlowiek nasluchal o przykrych przypadkach jesli chodzi o adpcje. A my lubimy mowic o tym przykrych sprawach bardziej niz o radosnych. Kiedys na 2 lecial takie program o dzieciach, które przygotowują się do adopcji. Często podczas programu plakalam patrząc na te wszystkie dzieci, które patrzyly z nadzieją na kazda osobe, która weszla do ich pokoju.
Nie mogę zabronic nikomu in vitro, bo jak pisalam wyznaje zasade, ze to ich zycie. Ale rowniez nie mam zamiaru tego projektu sponsorowac. Ok. Chcecie miec dziecko. Ok. Zgadzam się. Mozecie miec in vitro.
Ja adopcji nie sponsoruje, więc dlaczego in vitro mialabym ?
No cóz. W obecnym swiecie ciezko jest byc za, skoro jest tylko alternatywnych rozwiązan. Osobiscie nie wyobrazam sobie, zebym miala dziecko dzięki in vitro. Powtarzam : dziecko jest dla mnie wynikiem milosci. Przeciez pociąg seksualny jest jedynym z aspektów milosci. Ludzie uprawiają seks, bo się kochają. Z seksu biorą się dzieci, więc jakby nie patrzec są wynikiem tej milosci.
Mimo wszystko szkoda, ze jest coraz mniej malzenst, które decydują się na dziecko. Rodzina, w której jest 3dzieci obecnie jest juz uwazana za wielodzietna!
Dla mnie to rodzi jeden wniosek : coraz mniej milosci w ludziach.
Dlatego zamiast nakłaniac ludzi do adopcji, nakłanialabym do milosci i do tego, zeby starali się zeby cos z tego wyniklo.
/nie ma czasu na seks. a tam. jest in vitro.
to będzie haslo kolejnego wieku. /
|
|
Powrót do góry |
|
|
młotek
Ciemnogród
Dołączył: 10 Paź 2008
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ciemny pokój ;)
|
Wysłany: Sob 13:52, 03 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Hmm.
Nie chodziło mi o to by te wszystkie dzieciaki pozostawić samym sobie w domach dziecka i zaraz zrobić "wielką falę i sponsoring in-vitro".
Sama mam mieszane uczucia co do sponsorowania tego procesu.
Wiem tylko, że nie możemy zabronić komuś tego robić, jeżeli zależy mu na "swoim" dziecku.
Tak naprawdę możemy podejrzewać jakbyśmy się zachowali w danej sytuacji, ale nie przekonamy się o tym dopóki nie przeżyjemy tego na własnej skórze.
Nie znaleźliśmy się w takiej sytuacji, więc możemy tylko o tym mówić, teoretyzować.
A praktyka? Nie życzę tego ani sobie ani nikomu innemu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Olguncia
Lama
Dołączył: 15 Lip 2009
Posty: 574
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Spod łóżka Nicka (bo w szafie Joe za ciasno :P)
|
Wysłany: Pon 21:24, 05 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Moim zdaniem in-vitro jest w porządku i powinno być dla każdego kto jest w 100 % pewny, że chce dziecka i że jest w stanie je wychować. Bo dziecko to nie jest jakaś rzecz, którą później można oddać albo wymienić. Ale mniejsza o to.
Głupotą dla mnie byłoby zakazanie samotnym matkom in-vitro. No bo nie zawsze jest tak, że znajdujemy sobie partnera, a może ona nie chce mieć nikogo? No właśnie. I czasem taka matka lepiej wychowa dziecko od małżeństwa, choć rzadko tak jest. Ale w pełnej rodzinie też zdarzają się patologie nie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|