|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Umuzykalniona .
Legenda Sapania
Dołączył: 03 Lip 2008
Posty: 7324
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: mroczna kraina .
|
Wysłany: Śro 18:09, 08 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
No .
xD
Tylko tak głupio akcję z lekka zmieniłaś .
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
shurei
Post Mama
Dołączył: 06 Cze 2008
Posty: 2072
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: chojnice
|
Wysłany: Śro 18:12, 08 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
A_siunia2 napisał: | ok spoko |
mam nadzieję, że nie jesteś zła.
nie chciałyśmy napisać czegoś co mogło ci sprawić przykrość.
przepraszam jeśli jednak tak się stało.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dżołanna
Lama
Dołączył: 05 Wrz 2008
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Śro 18:13, 08 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
nie no coś ty przeciesz prosiłam o szczerość...człowiek uczy sie na błędach;)
|
|
Powrót do góry |
|
|
shurei
Post Mama
Dołączył: 06 Cze 2008
Posty: 2072
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: chojnice
|
Wysłany: Śro 18:15, 08 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
znaczy mi się tylko nie podobało, ze zrobiłaś z dziewczyny dziw*ę. Piszesz ładnie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dżołanna
Lama
Dołączył: 05 Wrz 2008
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Śro 18:16, 08 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
ok...XD tylko wolałam żeby był z DemiXD ale to nie miało wyjsc jak dzi**a...tylko jako pomyłka w miłościXD
|
|
Powrót do góry |
|
|
shurei
Post Mama
Dołączył: 06 Cze 2008
Posty: 2072
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: chojnice
|
Wysłany: Śro 18:20, 08 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
hehe, nie no wiesz ja jestem uczulona na takie dziewczyny xD
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dżołanna
Lama
Dołączył: 05 Wrz 2008
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Śro 18:21, 08 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
pod warunkiem że mozna nazwac je dzieczynami...uważam że psuja tylko reputacje takim jak myXD
ja i moja skromnosćXD
|
|
Powrót do góry |
|
|
shurei
Post Mama
Dołączył: 06 Cze 2008
Posty: 2072
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: chojnice
|
Wysłany: Śro 18:24, 08 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
no mash racje xD a jaaak xD
|
|
Powrót do góry |
|
|
olkka23
Lama
Dołączył: 06 Wrz 2008
Posty: 353
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gródek
|
Wysłany: Śro 21:28, 08 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
ale mi się podobało zresztą mi zawsze się podoba jak piszecie:)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 9:59, 19 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Jeśli pozwolicie... ^^
****
Przez okno do chatki letniskowej wpadły promyki letniego słońca. Dziewczyna powoli otworzyła oczy.
- Kocham Camp Rock! - rzuciła i podniosła się z łóżka
Szybko otworzyła szafę i znalazła jakiś pasujący zestaw ubrań. Przebrała się i po cichutku wyszła z chatki. Kiedy zamknęła za sobą drzwi wpadła na Charlotte.
- Hej Charlotte! Co Ty tu tak wcześnie robisz? I czemu akurat pod moim domkiem? - zapytała Mitche z nieukrywaną ciekawością
- Codziennie tu przychodzę. I nie wiedziałam, że ktoś tu mieszka.. - powiedziała Charlotte, jednak widząc podejrzliwy wzrok znajomej, dodała - ..znaczy.. Przyszłam porozmawiać. Sama chyba rozumiesz, że ta sytuacja jest przynajmniej dziwna.
Dziewczyna skinęła głową.
- Chodźmy gdzieś indziej, tutaj ściany mają uszy... - zachichotała Mitche
Dziewczyny ruszyły w kierunku jeziorka.
- To nie było tak, że ja go rzuciłam.. Trudno to wytłumaczyć, wiem.. Po prostu zdałam sobie sprawę, że ja i Shane nie pasujemy do siebie. Owszem - jest wspaniałym przyjacielem, świetnie mi się z nim rozmawia, ale to nie to, czego oczekuję. A Jason.. No cóż, nie zdziwię się jak Shane będzie na niego wściekły, ale chyba to zrozumie.. - powiedziała Charlotte
Mitche zaśmiała się
- Trochę to zagmatwane. Najpierw przyjeżdżasz, potem wyjeżdżasz w pośpiechu, Shane po Ciebie jedzie, niby wszystko jest okej a tu.. - przerwała
- Słuchaj. Ja do Ciebie nic nie mam, jeśli o to chodzi. - dodała i spojrzała na Charlotte
Dziewczyna siedziała ze spuszczoną głową.
- Dzięki. Doceniam to. - uśmiechnęła się do dziewczyny i uścisnęły sobie dłoń
- Muszę już iść. No wiesz, pomagam w kuchni.. - powiedziała Mitche
- Pa!
***
Shane tej nocy nie spał. Nie wiedział, czy ma być zły na Jasona, na Charlotte. Nie mógł tego pojąć, jak po tylu dziwacznych rzeczach, jakie miały miejsce, on znów jest sam.. Chociaż niekoniecznie - jest Mitche. Ale.. Co z tyloma pocałunkami z Charlotte, które miały miejsce? Co z jej słowami?
- Shane! - do jego domku weszła Mitche z promiennym uśmiechem
- O, Mitche! - odparł i spojrzał na dziewczynę
Wyglądała na taką szczęśliwą, była rozpromieniona, z jej uśmiechu było tyle pozytywnych uczuć.. I jej oczy..
- Jak się spało? - zapytała siadając na łóżku
- Do najlepszych ta noc nie należała, sama wiesz czemu.. - odparł
- Shane! Wiem, że to dla Ciebie trudne - dla mnie też. Ale porozmawiałam sobie z Charlotte..
- Rozmawiałaś z nią? - przerwał Mitche Shane
- No tak. Wytłumaczyła mi co nieco. Shane. Wybór teraz należy do Ciebie - czy wolisz sobie to przemyśleć i na razie nie spotykać się z nikim, czy wolisz zatopić swój smutek w kolejnym związku. - powiedziała dziewczyna
Shane wyraźnie zmarkotniał.
- Dzisiaj ognisko! Co śpiewasz? - zapytała dziewczyna zmieniając temat
- Jeszcze nie wiem.. Myślałem o Burnin' Up. A Ty? - odparł
- Ja? Nie wiem.. We Rock było niezłe.. - zaśmiała się i rzuciła w Shane'a poduszką
- Oż Ty! - Shane nie pozostał dłużny i też rzucił w Mitche poduszką, rozpętując bitwę na poduszki..
- Papużki nierozłączki.. - skomentował wchodzący do domku Jason, który machinalnie dostał poduszką
- Nie ładnie... - dodał i we trójkę cały ranek spędzili na, chodź dziecinnej, lecz uroczej, bitwie na poduszki...
|
|
Powrót do góry |
|
|
shurei
Post Mama
Dołączył: 06 Cze 2008
Posty: 2072
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: chojnice
|
Wysłany: Nie 15:20, 19 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
jej....piszesz na prawdę świetnie! O_O
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 15:36, 19 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
dzięki ^^
doceniam Twoje słowa ;D
|
|
Powrót do góry |
|
|
shurei
Post Mama
Dołączył: 06 Cze 2008
Posty: 2072
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: chojnice
|
Wysłany: Nie 16:33, 19 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
mam nadzieję, ze to nie ironia xDDDD
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 19:29, 19 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
nie ;D
|
|
Powrót do góry |
|
|
olkka23
Lama
Dołączył: 06 Wrz 2008
Posty: 353
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gródek
|
Wysłany: Nie 19:48, 19 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Trelo, to jest boskie!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
balerinn
Ciemnogród
Dołączył: 17 Sie 2008
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Wto 17:52, 21 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
amazing !
|
|
Powrót do góry |
|
|
Badly
Your Master
Dołączył: 02 Paź 2008
Posty: 2065
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: from L.A. street team xD
|
Wysłany: Wto 18:13, 21 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Trelo, naprawdę fajnie piszesz i jak ładnie wybrnęłaś ze zmiany akcji ^^
Czekam na dalsze części ;]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Blue
Ciemnogród
Dołączył: 14 Paź 2008
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 9:24, 22 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
***
Nath siedział na werandzie domku. Brzdąkał na gitarze, nucił i rozmyślał. Nagle wstał i odłożył gitarę. Usłyszał szelest liści. Spojrzał w bok i zobaczył sylwetkę znikającą za rogiem domku. Ruszył biegiem. To jeszcze bardziej spłoszyło tamtą osobę i zaczęła uciekać. Niezauważyła konaru drzewa i przewróciła się. Kaptur spadł jej z głowy, jednak szybko go poprawiła. Nath zdążył zobaczyć, że ma brązowe włosy, ale nie mógł stwierdzić jakiej długości. Ona szybko się podniosła, i mimo iż trochę utykała, Nath jej nie złapał. Dziewczyna zgubiła go i pobiegła do domku. Tam czekały już na nią jej nowe koleżanki.
- I co? Julia, mów, udało się?
Dziewczyna zdjęła kaptur i odsłoniła krótką fryzurkę. To były jej nowe, i najwyrażniej udane koleżanki. Nie była ze swoimi przyjaciółkami, bo mieszkają w Polsce i mamy je nie puściły. Julia też jest z Polski, ale udało jej się namówić rodziców.
Teraz zaczęła się zwykła dla dziewczyn gadanina. Julia nie brała udziału w rozmowie. Opowiedziała wszystko i oddała się rozmyślaniom.
***
Następnego dnia Nath uporczywie szukał dziewczyny, którą wtedy widział. Nie mógł jej znaleść. Naiwnie wierzył, że sama się przyzna. Więc kiedy podeszła do niego Tess, oczy zaczęły mu nagle błyszczeć. Nie lubił jej, ale by przynajmniej wiedział, kto to był. Jednak Tess na jego pytanie o to, powiedziała, że nie wie, o co chodzi. Zaczęła go całować. Nath usłyszał westchnienie. Podniósł wzrok. Ta bluza... To ta dziewczyna! Próbował się oderwać od Tess, która go ciągle całowała. Kiedy wreszcie mu się to udało, dziewczyny już nie było.
Do wieczora więcej nic się nie działo. Nath usiadł wściekły na łóżku. Podszedł Shane i zapytał go o co chodzi. Nath walnął go gazetą. Kiedy Jason próbował rośmieszyć Natha, to oberwał poduszką. Jeden problem rozwiązany, to pojawia się drugi, pomyślał Shane.
***
Julia płakała. Za niedługo pewnie Tess i Nath ogłoszą publicznie, że są razem. Właściwie to nigdy nie miałam szans, pomyślała. Poszła się przejść. Weszła na wielki klif nad jeziorem. Znowu miała na sobie tą samą bluzę. Nie zauważyła, że Nath też tutaj przyszedł. Zauważył ją i rozpoznał po bluzie. Krzyknął:
- Ty tam, na klifie! Czekaj.
Podbiegł. Przerażona Julia zachwiała się i spadła. Spojrzał w dół. Julia wisiała trzymając się za skalną półkę. Chwyciła jego wyciągniętą rękę. Wciągnął ją. Ona szybko się wykręciła, że musi iść, ale się przedstawiła Nathowi.
***
Nath wrócił do domku przeszczęśliwy. Jason zaczął się szarpać za włosy, a Shane uszczypnął się w ramie, bo myślał, że śni. Godzinę temu Nath walnął go gazetą, a teraz.... Chłopak odmówił im wyjaśnień. Rano dwie godziny się szykował. Jason i Shane śmiali się, ale go to nie obchodziło. Po zajęciach spytał Julię, czy pójdzie z nim na łódkę. Dziewczyna zgodziła się.
***
Następnego dnia zderzył się z Julią na stołówce. Zajrzał prosto w jej oczy, a ona na niego tak, jak jeszcze nikt na nikogo nie patrzył. Jego oczy nigdy już nie wydawały się tak czekoladowe, a jego usta już nigdy nie wydawały się takie słodkie, jak wtedy, gdy zaczął ją całować w stołówce. Oderwali się od siebie po pięciu minutach. Lok opadł Nathowi na coło. Julia odgarnęła go, zarumieniła się i zajęła się tłumem gapiów.
********************
Sorry, że się wtrąciłam. Mam nadzieję, że nie jesteście złe?
|
|
Powrót do góry |
|
|
olkka23
Lama
Dołączył: 06 Wrz 2008
Posty: 353
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gródek
|
Wysłany: Śro 13:19, 22 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
szkoda że bez dialogów ale i tak fajnie:)
|
|
Powrót do góry |
|
|
ISayNo
Moderator
Dołączył: 26 Wrz 2008
Posty: 1746
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z dupy.
|
Wysłany: Śro 16:07, 22 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Ta pierwsza część Twojego CR2 Shurei jest świetna, choć trochę smutna.
W ogóle wszystko tu jest świetne, tylko powiedzcie mi kto to jest Charlotte?
Tak jak powiedziałam, świetne, ale i dziwne, bo pisze wiele osób i mieszają się te wszystkie wątki. Ogólnie zajebiście, piszcie dalej tylko troche więcej fajnych, wesołych akcji a nie tzw. 'wyciskaczy łez'
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|