|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Badly
Your Master
Dołączył: 02 Paź 2008
Posty: 2065
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: from L.A. street team xD
|
Wysłany: Pon 19:02, 15 Cze 2009 Temat postu: Crime Scene Investigation |
|
|
Las Vegas. Miami. New York.
O serialach i książkach można się wypowiadać. Proszę bardzo.
Muszę powiedzieć, że jestem fanką Miami. Kupiłam sobie książki.
Bardzo mi się kurza stopa podobały. Muszę jeszcze raz przeczytać. Ach, ach... Oczywiście po pocisku ziemia-ziemia miałam stracha, że o matko kochana. Biedny Ryan. On zawsze dostaje po pośladkach xP
Co do serialu. No cóż. Początek mnie chwycił. Jedyna zmiana jaka mi nie pasuje w całości to sprawa w jeden dzień. W pierwszym sezonie się męczyli kilka dni. Ale co poradzić? W końcu pal sześć realizm, nie?
Nie podobało mi się odejście Alexx. Liczyłam, że się jeszcze pojawi i... Pojawiła się!
Nie podobało mi się dodatkowo spłycenie Ryana. Na początku sprytny i bystry pedant. Potem te cechy jakby zeszły na dalszy plan. Nagle stał się naiwny, wpadł w kłopoty. OMFL. Generalnie się pytałam "WTF?!". Wspomnienie o jego pedantyzmie powróciło dopiero w 7 sezonie. Dobrze, że wreszcie.
Od początku shipuję Erica i Calleigh. A co! ^^
Pojawiały się wstrząsy w serialu. W końcu muszą, nie?
Pierwszy wstrząs? Śmierć Speedle'a. O matko... Jak ja przeżywałam. Poważnie.
Drugi wstrząs? O matko jedyna Ryan i gwóźdź w oku. Siedziałam jak na szpilkach przez tamten początek. Eric normalnie kocham cię. Generalnie 4x08. Niemalże płakałam.
Trzeci wstrząs? H ma syna! O.O Generalnie nie lubię Julii. Podłe babsko (delikatnie mówiąc)
Czwarty wstrząs? Koniec 6 sezonu, który mogliście podziwiać w którąś tam niedzielę. H postrzelony. Matko jedyna... Jak ja całe wakacje przeżywałam. Klnęłam na ten przeklęty wrzesień. Oczekiwałam go cały czerwiec i wakacje. Prawie się modliłam, żeby Ryan nie maczał palców w tym. I tada!
Kto nie chce niech nie czyta, bo ja o 7 sezonie.
Normalnie łzy szczęścia na początku. Ulga i te sprawy. Byłam wzruszona, że Ryan pomagał. Ach, ach.
Generalnie niewiele pamiętam, bo oglądałam w sporych odstępach czasu, ale wzięłam się za siebie i... Utknął mi mocno w pamięci odcinek 7x21. OMFL... Generalnie jak ten chirurg przeleciał przez tą rozdrabniarkę i zostały po nim DOSŁOWNIE strzępki to śmiałam się jak głupia (a potem jeszcze bardziej, bo mi się coś przypomniało xD). W ogóle pomysł, że ten chirurg próbuje upodobnić dwie pacjentki do swojej zmarłej żony. OMFL. Kopie pośladki ten odcinek jeśli o mnie chodzi. Reszta taka, a bu, a bu (pomijając odcinek 7x20, gdy oczywiście Ryan znów ma kłopoty i dostaje po buzi. F u c k), a tu... Ła... Ogólnie pozostawienie tej jednej kobiety w takim stanie I... Ron wrócił! A już miałam nadzieję, że poszedł w diabły.
Na drugim miejscu mam CSI: NY. Ogólnie nie zwracam na niego dużo uwagi, nie wiem jakie są relacje pomiędzy ludźmi z teamu, ale mam ulubiony odcinek 3x04 bodajże, gdzie w tych koszulkach są ukryte znaczenia morderstw. Bardzo mi się podobał, bardzo. Chcę taką koszulkę! Ogólnie klimat jest taki zimny.
CSI: LV matkę CSI nie oglądam praktycznie wcale. Jest zbyt ciemno dla mnie xD Nie ogarniam tego.
Dobra.
Oglądacie? Które i za co? Nie widzę sensu zakładać dla każdego osobno, więc wiecie... Piszta na kupie xD
Ostatnio zmieniony przez Badly dnia Pon 19:08, 15 Cze 2009, w całości zmieniany 5 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Ka.
Redakcja
Dołączył: 30 Sie 2008
Posty: 519
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydzia ;)
|
Wysłany: Pon 20:36, 15 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
oglądam, najczęściej Miami. lubię ale jak nie oglądam to sie nie podcinam. Bo oglądam tylko kiedy trafię. Podobaja mi się te dziwne zagadki typu jakieś napisy na poszewkac od poduszek, to że materiał może mieć takie duże znaczenie w sprawie. Jestem na TAK.
|
|
Powrót do góry |
|
|
avika
Ciemnogród
Dołączył: 24 Kwi 2009
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:22, 15 Cze 2009 Temat postu: Re: Crime Scene Investigation |
|
|
Badly napisał: | Las Vegas. Miami. New York.
CSI: LV matkę CSI nie oglądam praktycznie wcale. Jest zbyt ciemno dla mnie xD Nie ogarniam tego. |
Dla mnie to jest w tym najlepsze Kocham ich, ubóstiam, uwielbiam za to I pozostanę im wierna ^^ Za dnia wszystko wydaje się takie normalne a w nocy wszystko się zmienia. NY i Miami rozgrywają się właśnie za dnia i to jest małe odstępstwo. Ekipa jest fajna ale po odejściu Sary, Warricka i Grissoma to nie będzie ten sam serial. I tak już schodzi na psy, oglądając 9 serię tylko pojedyńcze odcinki mi się podobały.
Pozostałe bardzo rzadko oglądam ale myśle że wszystkie części są fajne Mają swój urok i się wyróżniają. Ale np. Miami nie mogłoby istnieć bez Horacjusza
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasiek
Ciemnogród
Dołączył: 03 Lip 2009
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bielsko-Biała
|
Wysłany: Nie 15:30, 05 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Badly napisał: |
CSI: LV matkę CSI nie oglądam praktycznie wcale. Jest zbyt ciemno dla mnie xD Nie ogarniam tego.
|
dla mnie tak samo, za ciemno xD obejrzałam może z 3 odcinki w życiu.
nowy york czasem oglądam, jak nie zapomnę. jest okej, ale jakoś tak strasznie się w niego nie wkręciłam.
za to miami to po prostu obowiązek. każdy odcinek muszę obejrzeć.
po prostu ich uwielbiam. teksty horatia mnie powalają normalnie. ;D
w ogóle lubię wszystkich bohaterów. no i te sprawy i zagadki. super!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|