High School Musical: Love & Friendship

Silverola

G:*śmiech*A jak się udała impreza?

Bitzi

T; Wpadli tylko na chwilkę, a potem sobie poszli. Ale nie chcę teraz rozmawiać o nikim innym, tylko o tobie i o nas *mówi aksamitnym głosem* wpadniesz jutro na pewno? bardzo mi na tym zależy

Silverola

G:Oczywiście.A jakaś konkretna sprawa?

Bitzi

T; Jeśli to, że chciałbym cię zobaczyć to nie jest konkretna sprawa to nie wiem *śmieje się* Po prostu za tobą tęsknię

Silverola

G:*wielki śmiech*Ok przyjdę do Ciebie zaraz po szkole (:

Bitzi

T; To świetnie *długa przerwa* ty wiesz jak poprawić mi humor, oh, kocham cię

Silverola

G:Też cię Kocham*buźka telefoniczna xD*

[nudno się robi..]

Bitzi

*Troy ma dość siedzenia w domu, więc potajemnie wychodzi z domu, tak żeby nie został zauważony przez swojego tatę. Idzie do miasta. Po drodze zauważa Gabriellę. Jednak Gabi go nie zauważa, ale Troy próbuje za nią biec. Jednak jego gips nie pozwala mu na to xD*

[ale głupstwo wymyśliłam, trzeba by coś wymyśleć, coś ciekawego]

Silverola

G:*kieruje się w stronę stoiska z hot-dogami xD*

Bitzi

*Troy biegnąc powoli do Gabrielli potyka się o hot-doga leżącego na ziemi i robi wielkie bęc na stoisko z nimi. Usmarowany ketchupem oraz musztardą próbuje wstać, jednak zauważa wzrok Gabrielli na sobie xD*

Troy: Cześć Gabi! Jak się masz *brewki*

Bitzi

T: *myśli* ej skąd ty masz te chusteczki dla niemowląt?

Silverola

G:Jak się ma chłopaka to trzeba takie rzeczy mieć,bo w końcu codziennie się czymś upaprasz*śmiech*

Bitzi

T; Tak, tak bardzo śmieszne *idą spacerkiem* A tak wogóle nie chcesz wiedzieć co tu robię i dlaczego nie jestem teraz w domu?

Silverola

G:A no właśnie*wkurzona*Miałeś siedzieć w domu!

Bitzi

T; Nie rób takiej miny bo się ciebie boję *śmiech* A postanowiłem się wyrwać z tej dziury na trochę, a może na jeszcze dłużej

Silverola

G:Musisz o siebie dbać przeciez obiecałam ci że będę cię odwiedzać*zmartwiona*

Bitzi

T; Wiem że chcesz dobrze, ale ja tam normalnie nie wytrzymuje sam, a zresztą przecież nie możesz przeze mnie zawalać szkoły, masz dużo roboty, zadania domowe, testy i inne obowiązki *głaszcze po policzku* A tak przy okazji to do domu szłaś czy gdzie?

Silverola

G:A tak po mieście chciałam pochodzić*mach ręką*

Bitzi

T: Aha rozumiem to tak samo jak ja *myśli* Ej dziś jest piątek może wybierzemy się gdzieś na weekend... tylko sami. Zróbmy jakiś wypad sobie poza miasto. Zresztą już lepiej z to moją nogą.

Silverola

G:No okej.Tylko gdzie?