High School Musical: Love & Friendship

Silverola

G;*podchodzi do Troya*Hej, o czym gadaće?

Bitzi

Troy: Yyy *myśli że nie warto martwic Gabi, więc* tak gadaliśmy o tym przedstawieniu, dziś tylko o tym się mówi w szkole *uśmiech w stronę Taylor*

Silverola

G;Aha troy a co będzie jeżeli P.Darbuz będzie Julią a ty Romem?*smiech*

Bella-ash

Kelsi: Łoł, ale byłaby jazda ;P

kittylena

*Całą rozmowe słyszała Sharp, słysząc to zrobiło jej się smutno, a oczy jej oczy zaszkliły od łez, które szybko otarła.* *wymusiłą na tawrzy uśmiech i podeszła do grupki uczniów*
S: Hej co tam?

(Czemu tak Sharp jedziecie? Przecież jeszcze nic takiego nie zrobiła, żeby tak ją obragywać... xD)

Bella-ash

Kelsi: hej, co tam?*normalnym głosem, bez wyrzutów*

Bitzi

Troy: No właśnie co tam u Ciebie Sharpay, jakaś dziś cicha jesteś *zmuszony powiedział*

Honey

J ; *robi samolot z papieru* *rzuca*
Samolot xD ; *leci, wbija się nie postrzeżenie we włosy Sharpey, która tego niezauważa }
J ; Upss....

Bitzi

Troy: Sharpay co ci się z włosami stało *śmiech*

Honey

J ; Ci ! *pokazuje do Troy'a* *niepochamowany atak śmiechu*

Bitzi

*Teraz wszyscy zaczynają się smiac z Sharpay, a dokładnie jej włosów*

Troy: Tej przestańcie! *krzyk*

Honey

J ; Uuuuu Troy jaki bulwers *śmiech* ! Wyciąga samolocik z włosów Sharp. Sorki nie chciałem w Ciebie wcelować... *wstyd*

Bitzi

*szczęście rozdzielił ich dzwonek, czas do domu* [sorry że im lekcje skróciłam ale ile to mogło trwac?]

Troy: To co Gabriella, idziemy do tego kina?

Honey

{spoko x] Lekcje nie moge być wieczne.}

J ; Ja mogę z wami ? *oczy a'la kot ze Shreka*

Bitzi

*Za nimi idzie Jimmy*

Jimmy: Ja też chce do kina! Na co idziemy? *robi oczy tak jak Jason*

Honey

J ; No idziemy !? ? *prosi* Kupię popcron ^^

Bitzi

Jimmy: A ja naczosy z sosem chilli, no co? będziemy mogli się częstowac

Troy: Nie chciałbym żebyście się na mnie obrazili, ale to miał byc wieczór we dwójkę *puszcza oko do Zeke'a i Jimmiego*

Honey

J ; No przecież . . my i Jimmy to dwoje więc akurat weźmiesz dwójkę xD

Bitzi

*Troy zaczyna się śmiac*

Troy: No dobra, idźcie z nami, ale zero wygłupów ok?

Honey

J ; Ok, ok ! *jupi* *podnieta*