Forum www.jonasbrothersfans.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

The New York Times

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.jonasbrothersfans.fora.pl Strona Główna -> Wszystko o Jonas Brothers / Gazety
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
JoAśka
Redaktor specjalny


Dołączył: 25 Gru 2008
Posty: 2006
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pon 0:26, 09 Sie 2010    Temat postu: The New York Times

nie wiedziałam czy bardziej pasuje tu czy do wywiadów czy jeszcze gdzieś indziej....

uwaga! długie. ;p



Artykuł ukazał się w magazynie The New York Times, autor: Cary Graff. Tłumaczenie: Katarzyna Kasińska / interia.pl.

- Powtarzamy chórem słowa: „Marzenie się spełnia, dziecinko! Marzenie się spełnia!” – wszyscy bez wyjątku. Ten mały rytuał nakręca nas przed koncertem – mówi najmłodszy z trójki rodzeństwa. – To już prawdziwa tradycja.
Tradycja sensowna, zważywszy na to, że przez ostatnie cztery lata życie braci Jonasów istotnie wygląda jak spełnione marzenie.
Cztery lata – może wydawać się, że to niedużo. Ale 17-letni Nick i jego starsi bracia, 22-letni Kevin i 20-letni Joe, osiągnęli w tym czasie bardzo wiele. Pochodzące z New Jersey trio, wspierane siłą studia Walt Disney Company, sprzedało na całym świecie ponad osiem milionów płyt i wylansowało jedenaście singli, które dotarły na szczyt amerykańskiego zestawienia Top 40 – jak chociażby „SOS” z 2007 r. czy wydane rok później „Burnin’ Up”
A oprócz tego jest przecież jeszcze błyskawiczny podbój świata mediów, którego dokonali gościnnymi występami w emitowanym przez Disney Channel serialu „Hannah Montana” i w filmie koncertowym „Best of Both Worlds” z Miley Cyrus w roli głównej. Jonasowie również doczekali się swojego obrazu – był to wyprodukowany w 2008 r. przez Disney Channel telewizyjny film „Camp Rock”. W 2009 r. ukazał się ich własny film koncertowy „Jonas Brothers: Koncert 3D”, nagrany podczas trasy „Burnin’ Up”. Obecnie bracia występują w serialu „Jonas LA”.
Jak na razie obecny rok to dla rodzeństwa prawdziwy młyn. Zaczęło się od wydania pierwszego albumu zespołu Nick Jonas and The Administration, założonego przez najmłodszego z braci, i promującej go trasy koncertowej. Nick pojawił się również w wystawianym w Londynie musicalu „Les Miserables” na podstawie „Nędzników” Victora Hugo, w którym zagrał Mariusa (w tej samej produkcji, realizowanej w 2003 r. na Broadwayu, wcielił się w rolę ulicznego urwisa Gavroche’a). W czerwcu w USA wyemitowano pierwszy odcinek drugiej serii „Jonas L.A.”, a już na 3 września zaplanowano premierę kontynuacji „Camp Rock” – „Camp Rock 2: Wielki finał”. Równolegle ukażą się ścieżki dźwiękowe serialu i filmu.
Jak na ironię, jedyną rzeczą, której w tym roku nie zrobili bracia Jonas, jest nagranie albumu pod szyldem zespołu. Są jednak przekonani, że nikt tego nie zauważy.
- Wiedzieliśmy, że w różnych obszarach naszej działalności będzie się dużo działo – wyjaśnia Nick, który prognozuje, że następca przebojowego „Lines, Vines and Trying Times” (2009) ukaże się już w przyszłym roku. – Poza tym chyba czuliśmy, że wydanie czterech albumów w przeciągu trzech i pół roku może doprowadzić do pewnego przesytu.
Osobną kwestią są gusta fanów. Uwielbienie nastoletnich fanów jest rzeczą ulotną, o czym może zaświadczyć każda spośród rzeszy gwiazd pop, które rozbłysły i zgasły, zanim jeszcze na scenie pojawili się The Jonas Brothers. Sami bracia są przecież następcami takich wykonawców, jak Backstreet Boys, Hanson czy ‘N Sync. I, chociaż wciąż cieszą się niekwestionowaną popularnością, nie da się ukryć, że szaleństwo wokół nich ucichło. Niedawno, z uwagi na słabą sprzedaż biletów, zespół musiał odwołać kilkanaście koncertów w ramach trasy po Ameryce Północnej. Tymczasem pokolenie Twittera interesuje się już nowymi objawieniami w rodzaju Justina Biebera.
- Oczywiście, myślimy o tym – przyznaje Nick – ale życzymy jak najlepiej młodym ludziom, którzy wkraczają na muzyczną scenę. Dotyczy to zwłaszcza Justina Biebera. Kilkakrotnie mieliśmy okazję spotkać się z nim osobiście i porozmawiać. Chłopak wkracza w zupełnie nowy dla niego świat i dzieje się to błyskawicznie – dlatego mamy nadzieję, że wszystko ułoży się dla niego jak najlepiej. Osobiście uważam, że jak dotąd odwala kawał doskonałej roboty.
Wspinaczka braci na szczyt rozpoczęła się niecałe dziesięć lat temu. Rodzinną szpicą był Nick, który w wieku siedmiu lat wystąpił na Broadwayu w przedstawieniu „Opowieść wigilijna” (2000), a wkrótce potem w spektaklach „Annie Get Your Gun” (2001) i ”Piękna i Bestia” (2002). W 2002 r. wraz ze swoim ojcem, Kevinem Seniorem (byłym pastorem zielonoświątkowej wspólnoty o nazwie Zgromadzenie Boże), napisał piosenkę „Joy to the World (a Christmas Prayer)”, która znalazła się na dorocznej charytatywnej płycie „Equity Fights AIDS” wydawanej przez broadwayowskich artystów.
Zwrócił tym na siebie uwagę branży muzycznej, co zaowocowało solowym kontraktem z Columbia Records i albumem „Nicholas Jonas” (2004). Współpraca z wytwórnią doprowadziła ostatecznie do powstania zespołu. Do Nicka dołączyli Joe, który wówczas również stawiał pierwsze kroki na Broadwayu, oraz Kevin, gitarzysta – samouk, który miał na koncie kilka występów w telewizyjnych reklamach.
- Ludzie pytają nas o to, czy ze sobą walczymy, i o temu podobne rzeczy – mówi Nick, który, podobnie jak bracia, nigdy nie chodził do normalnej szkoły, ale uczył się w domu. – Odpowiedź brzmi: nie, naprawdę nie. Czasami pojawiają się jakieś drobne nieporozumienia, ale nie jest to nic, co mogłoby sprawić, że któryś z nas poczułby się zraniony. Wydaje mi się, że zostawiliśmy sprzeczki za sobą z chwilą, gdy zdaliśmy sobie sprawę, że jest to wysoce bezproduktywne i że nasze przepychanki uniemożliwiają jakiekolwiek konstruktywne działania. Postawiliśmy więc na wzajemny szacunek – nie tylko wówczas, kiedy razem pracujemy, ale na szacunek w ogóle, jako bracia.
- Owszem, Kevin kradnie mi skarpetki, kiedy jesteśmy w trasie – dodaje żartem Nick – a takie rzeczy doprowadzają mnie do szaleństwa, bo zapas skarpetek mamy naprawdę niewielki. Dajemy sobie jednak z tym radę. Nie dochodzi do niczego gorszego. i ”Tonight”. Od 2008 r., gdy zaczęli występować na swoich własnych koncertach, bracia zagrali dla dwóch milionów fanów na całym świecie.

Częścią legendy otaczającej braci Jonas są romanse z pierwszych stron gazet. Media pisały już o związkach Joe’ego z Taylor Swift i Demi Lovato, z którą spotkał się na planie „Camp Rock”; o Nicku i Selenie Gomez; wreszcie – o Kevinie i fryzjerce Danielle Deleasa. Ta akurat historia zakończyła się w grudniu ubiegłego roku ślubem zakochanych.
Niewykluczone, że prawdziwym testem dla braterskich więzi łączących Jonasów, był solowy projekt Nicka. Jeśli faktycznie tak było – mówi mi sam zainteresowany – to bracia zdali Joe i Kevin zdali go śpiewająco.
- Kiedy pracowałem nad projektem The Administration, Kevin i Joe stali za mną murem i bardzo mnie wspierali. Świadomość, że bracia wspierają mnie w mojej indywidualnej działalności jest wspaniałym uczuciem – i daje mi tę pewność siebie, której potrzebuję na tym właśnie etapie, by wypaść jak najlepiej.

Kevin dzielnie sekundował bratu w osobnym wywiadzie: „Tą płytą Nick wyruszył w swoistą muzyczną podróż, i udało mu się zrealizować swoje marzenia. Ja i Joe wspieraliśmy go z całych sił i jesteśmy bardzo dumni z tego projektu. Istnieje spora szansa, że inspiracje, które słychać na jego płycie, a także to, co on sam włożył w tę muzykę, pojawią się w nowych piosenkach „The Jonas Brothers”.
Ale nawet bez studyjnego albumu tercetu fani mają z czego wybierać. Płyta z piosenkami z serialu „Jonas LA” przynosi trzynaście premierowych utworów. Bracia brali udział w powstawaniu każdego z nich. „Słuchacze mogą spodziewać się po tym albumie brzmienia charakterystycznego dla The Jonas Brothers” – mówił jakiś czas temu Joe. „Tym razem jednak są to nieco poważniejsze kompozycje. Słychać w nich też inspiracje twórczością Flight of the Conchords”.
Zgoła inną muzyczną propozycją jest natomiast „Camp Rock 2″. Jonasowie nie napisali żadnej z piosenek, która znalazła się w filmie. Z powodu napiętego grafiku trasy koncertowej – tłumaczy Nick.
- Poprosiliśmy paru autorów, żeby posłuchali naszej muzyki i… napisali kilka kompozycji, pod którymi my sami moglibyśmy się podpisać – mówi. – Na tej płycie każdy znajdzie coś dla siebie. Jest tu i R’n'B, i hip-hop, i trochę pop-rockowego brzmienia w naszym stylu… Różnych brzmień jest tu tak wiele, że album ten powinien naprawdę zachęcić ludzi do obejrzenia filmu.

W Kevinie szczególne emocje wzbudza utwór „Heart and Soul”, do którego teledysk powstał na planie pierwszej części „Camp Rock”. – Nagrywanie tego kawałka wspominam rewelacyjnie – mówi. – Wykonaliśmy go wspólnie, jak, Joe i Nick. Jednym słowem, to była świetna zabawa.
Po dwóch filmach telewizyjnych bracia Jonas spoglądają jednak w kierunku dużego ekranu – tak, jak kiedyś Miley Cyrus.

- To coś, co od zawsze było naszym marzeniem – mówi Nick. – Osobiście zabrać się za jego realizację trochę bardziej intensywnie. W tej chwili szukamy ról, które będą dla nas odpowiednie; spotykamy się z tymi wszystkimi agentami, scenarzystami, reżyserami, aktorami… Próbujemy znaleźć to, o co nam chodzi.
Zanim jednak zobaczymy braci na dużym ekranie, The Jonas Brothers zaprezentują nam prawdopodobnie swój kolejny album, aczkolwiek Nick zapewnia, że zespół nie spieszy się z realizacją tego akurat celu. – Piszemy mnóstwo piosenek, testujemy ich brzmienie, nie spieszymy się. Staramy się stworzyć coś wielkiego.
- Nasza muzyczna podróż to po prostu konsekwentna progresja – dodaje Kevin. – Nie próbujemy na siłę dorastać ani nic z tych rzeczy. Dojrzewamy wraz z naszymi fanami i z ludźmi, którzy słuchają naszej muzyki – a także z tymi, którzy dopiero zaczynają poznawać naszą twórczość. My widzimy to tak: robimy muzykę, którą kochamy.
- Oczywiście w bycie artystą wpisany jest czas na próby definiowania siebie na nowo i odświeżania swojej twórczości – kończy Kevin. – Sądzę, że jest to cel, do którego dąży każdy artysta. Ale chodzi przecież także o to, żeby pozostać wiernym samemu sobie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
premin
Ciemnogród


Dołączył: 31 Sty 2011
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:25, 31 Sty 2011    Temat postu:

Wielkie dzięki za ten artykuł
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.jonasbrothersfans.fora.pl Strona Główna -> Wszystko o Jonas Brothers / Gazety Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin